Nawet Ci karpiarze i przyjaciele łowiska, którzy łowili i łowią na
Starym Stawie – nieustannie są zaskakiwani nieprzewidywalnością tej wody.
Wiadomo, że każdy akwen rządzi się swoimi prawami i „konia z rzędem” temu kto powie:
ZNAM i WIEM wszystko o tym łowisku.
Łowiłem kilka razy w tej starej wodzie i łowił będę dalej, bo ciągle sprawia mi niespodzianki, weryfikuje i wiedzę i umiejętności.
Moje doświadczenia, jak również rozmowy z kolegami, którzy łowili na tym łowisku –
skłoniły mnie do napisania parę słów o tym miejscu.
Są inne łowiska, gdzie ryby (karpie i amury) pojawiają się i biorą nasze przynęty niemal w sposób przewidywalny. Na „Starym” jest jednak pewne ALE…
Właśnie to ..ALE – przyczynia się do moich regularnych powrotów nad tą wodę.
Tu „miśki” i „ruskie” (amur ryba z Rosji) łamią zasady.
Posłużę się przykładem: większość karpiarzy łowiących na „Starym” wywozi lub rzuca pod przeciwległy brzeg. A tu niespodzianka!
Pełnia lata, a Kolega ze stanowiska nr 6 stawia zestaw 5 metrów od brzegu stanowiska
nr 5(akurat nikogo na nim nie było) Efekt – na całej wodzie nikt nie ma brania – kolega holuje
i wyciąga karpia pełnołuskiego 15 kg.
Inny przykład jeśli chodzi o miejscówkę.
Listopad, zimno. Kolega dopiero co poznany (pierwszy raz nad tą wodą) stawia zestaw w miejscu wybranym dzięki echosondzie. Większość z nas nie położyła by tam zestawu.
Efekt – pełnołuski ponad 18 kg!
Przykłady można mnożyć. Wniosek – każdy kto przyjedzie ma zagwarantowaną przygodę,
z odkryciem nowej stołówki miśków.
Dopiero echosonda pokazała mi i nie tylko mi jak zróżnicowane jest dno tego zbiornika.
Temat smaków i zapachów oraz rodzajów przynęt to temat rzeka. Powiem tylko tyle: my wybieramy przynętę i zapach ale to karpie i reszta mieszkańców wody weryfikuje nasze decyzje.Przykład – złowiony „karpiszon” na ….ślimaka.
Nęcenie – sprawa niezwykle ważna! Nie działa położenie „dywanu” kilogramów zanęty. Sprawdzone przez stałych bywalców wody – zanęta, ziarna zalegają, a ryby co najwyżej
skubną.
I znowu po rozmowach i wymianie informacji okazuje się, że najbardziej skuteczne jest nęcenie punktowe. Przejdźmy na wyższy poziom. Treściwie i jakościowo.
Położenie 5, 10 czy nawet 20 kg np. kukurydzy mija się z celem w tak małej wodzie.
Na efekty naszej pracy i starań nie trzeba będzie długo czekać
SPOTKAMY SIĘ NAD WODĄ !!!
Piotr Dziarłowski