SIWOBRODY… Nie mogę uwierzyć, w to co się stało…
A byliśmy umówieni i obiecałeś, że będziesz na naszym świętowaniu w przyszłym roku. To miało być nasze wspólne, oficjalne 10 lat Rysiu, przy wspominkach, torcie i kawie ( sypanej, fusiastej i koniecznie trochę musi odstać żeby wlać mleko i wsypać cukier). Byłeś Ojcem Chrzestnym naszego łowiska, tyle wspólnych zasiadek i planów To Ty wskazałeś drogę, którą zmierzam i mam nadzieję, że z góry będziesz nad Starym Stawem czuwał dalej. Zdjęć nie wstawiam czarno-białych, bo byłeś barwny, wesoły i pełen wywarzonego dowcipu. Dziękujemy za wszystko Siwobrody Na zawsze będziesz z nami