Znowu dużo zaległości… ale przynajmniej macie co oglądać 🙂
Statystyki nie kłamią: średnio co drugi z Was pobija na naszym łowisku swój rekord… Aż się nie chce wierzyć: trudna woda i takie sukcesy? Myślę jednak, że trzeba dodać, że mało kto ma takie osiągnięcia za pierwszym razem na naszej wodzie.
Jesteście kolejny i kolejny raz. Do czego zmierzam – tylu wspaniałych znajomych, fantastycznych przyjaciół to chyba nie ma na żadnym łowisku! Tak jak ostatnio stwierdził „nowy” dla nas karpiarz: jesteście tu wszyscy jak RODZINA… Brakuje chleba – za chwilę masz już co jeść. Wysiądzie mega łódka świeżo po serwisie – już koleś ze stanowiska obok tobie wywozi. Ryba pójdzie w zaczep, chłopaki uruchamiają „Zbycha” i płyną na ratunek.
Aż się chce wracać prawda?
Dziękuję Wam bardzo za ten wspaniały klimat, który tworzycie na łowisku. Do zobaczenia nad wodą 😉